piątek, 8 kwietnia 2016

Coś fajnego w marcu 2016 ♡

Tak, tak wiem, już od ośmiu dni jest kwiecień, a ja piszę o marcu :)
No cóż ostatnio miałam duużo spraw na głowie i po prostu nie miałam wolnej chwili, żeby napisać tego posta. No to co? Zaczynamy nową serię na blogu - Coś fajnego.

Kosmetyki
Zdecydowanym ulubieńcem marca jest balsam do ust CARMEX o zapachu granatu. Odkąd go kupiłam używam go codziennie. Ma piękny zapach i świetnie nawilża usta.
Kolejnym produktem który zdecydowanie mogę polecić jest szampon firmy Kallos. Ja mam wersję Blueberry i jestem bardzo zadowolona!
Ostatnim kosmetykiem o którym chciałabym napisać jest lakier do paznokci z Essence o którym już jakiś czas temu wspominałam.  Ma naprawdę piękny, żywy kolor, rozprowadza się równomiernie i szybko schnie. Jedyną rzeczą do której mogłabym się przyczepić jest to, że dosyć szybko odpryskuje. Mimo to właśnie tego lakieru najczęściej używałam w marcu.

Muzyka
W marcu najczęściej słuchałam Toma Odell'a. Jest to zdecydowanie mój ulubiony wykonawca, więc nie mogło go tu zabraknąć. Jedynym problemem był wybór jednej piosenki, bo szczerze poleciłabym wam wszystkie. No, ale jak trzeba, to trzeba. Heal - nawet nie wiem co napisać... po prostu genialna!



Kolejną piosenką jest I know you care - Ellie Goulding. Nigdy nie przepadałam za Ellie, ale ta piosenka jest naprawdę piękna i bardzo często jej słuchałam. Poza tym znajduje się na ścieżce dźwiękowej filmu Now is good (który tak na marginesie też polecam). Posłuchajcie. 



I ostatnia piosenką którą chciałabym wam polecić, jest Forest Dawida Podsiadło. Myślę, że Dawid jest świetnym wokalistą. Miałam przyjemność być na jego koncercie z czego bardzo się cieszę. A, co do samej piosenki, naprawdę wpada w ucho :) 



Filmy
W marcu pobiłam chyba życiowy rekord obejrzanych filmów w miesiącu :)
Wybrałam trzy. Pierwszym jest Dziennik Bridget Jones zarówno pierwsza jak i druga część. Film ten jest przezabawny. Tylko uważajcie, żeby nie popełnić tego samego błędu co ja i nic nie pijcie podczas oglądania (wiadomo chyba co się dzieje kiedy śmiejesz się i przełykasz jednocześnie) :D chyba nigdy nie zakrztusiłam się tak bardzo.
Drugi film to Niezgodna. Pewnie większość z was już go oglądała, a zresztą z tego co wiem w kinach leci już trzecia część (czyli jestem daleko w tyle), mimo tego dla tych co nie słyszeli o filmie, albo słyszeli, ale nie skusili się, żeby obejrzeć to polecam :)
I ostatni film - komedia z 2014 roku Rodzinne Rewolucje. Naprawdę bardzo przyjemny film z Adamem Sandlerem w roli głównej.

Jedzenie
A właściwie picie. W marcu nie miałam jakiejś szczególnie ulubionej potrawy, za to wypijałam hektolitry mięty. 




piątek, 18 marca 2016

♡ Masełka do ust NIVEA ♡

Dzisiaj post kosmetyczny :) Od jakiegoś czasu używam masełek do ust od Nivei. Mam dwa - jagodowe (bluberry blush) i kokosowe (coconut).
Obie wersje przepięknie pachną. Jagodowe ma bardzo owocowy zapach podobny do zapachu jogurtu z owocami leśnymi. A kokosowe jest delikatniejsze, pachnie słodkim, ale nie przesłodzonym kokosem.
Oba masełka bardzo dobrze nawilżają, natłuszczają i chronią usta przed szkodliwymi warunkami atmosferycznymi. Poza tym są dosyć trwałe i po nałożeniu pozostają na ustach przez kilka godzin.
 Konsystencja bardzo mi odpowiada, dobrze się nakłada i rozsmarowuje, a dodatkowo nie zlepia ust. Jest lekka i delikatna. Odrobinę różni się w zależności od wersji.
Jeżeli chodzi o kolor to są bezbarwne, jedynie delikatnie nabłyszczają.
Masełka są bardzo wydajne i mają ładne, szczelne opakowania. Dużym plusem jest to, że wykonane są one z metalu, a nie z plastiku. Jednak nie są do końca praktyczne z tego względu, że jesteśmy zmuszeni do nakładania kosmetyku palcem.
Jak dla mnie to bardzo fajny kosmetyk i myślę, że jest warty polecenia. W przyszłości planuję przetestować wersję karmelową :)







piątek, 4 marca 2016

Hi July! #2

Moją ulubioną porą roku jest zdecydowanie wiosna. Robi się cieplutko i wszystko budzi się do życia po zimie. Pierwsze kwiaty, śpiew ptaków... aż chce się żyć! W zeszłą sobotę, była piękna, wiosenna pogoda, więc chwyciłam za kijki i pognałam do lasu na nordic walking, a przy okazji zrobiłam kilka zdjęć :)


Poza tym niedawno kupiłam, sobie nowy lakier do paznokci. Wybrałam ten z firmy essence, bo bardzo spodobał mi się jego kolor, ale muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie używałam lakierów z tej firmy, mam nadzieje, że będzie się dobrze sprawdzać. Chciałam go od razu wypróbować, ale w trakcie powrotu do domu złamałam, aż dwa paznokcie! Więc poczekam trochę, aż mi podrosną i wtedy przetestuje ten lakier. Może za jakiś czas napiszę jego recenzje :) 

♡♡♡

piątek, 26 lutego 2016

Żyj dla miłości czyli Zostań jeśli kochasz i Wróć jeśli pamiętasz

Ostatnio miałam trochę więcej czasu. Postanowiłam więc przeczytać po raz drugi Zostań jeśli kochasz. Dostałam tę książkę kilka lat temu na urodziny i muszę przyznać, że całkiem mi się spodobała. Gayle Forman opisuje historię 17 letniej Mii. Dziewczyna mieszka w Oregonie razem z kochającymi rodzicami i młodszym bratem Teddym. Spotyka się z Adamem, liderem punkrockowego zespołu Shooting Star. Pasją Mii jest gra na wiolonczeli. Wszystko układa się dobrze do czasu strasznego wypadku w którym ginie jej rodzina. Mia w tragicznym stanie trafia do szpitala. Będąc w śpiączce ma zadecydować czy chce walczyć o odzyskanie świadomości i żyć bez najbliższych, czy też poddać się i umrzeć. Na jej decyzję niecierpliwie czeka Adam.
W pierwszej części tej dwutomowej serii  podoba mi się to, że akcja nie toczy się  w klasyczny sposób, a ukazana jest w formie wspomnień przeplatanych z obecną sytuacją Mii. Poza tym przypadł mi do gustu wątek miłosny jej i Adama.
Po przeczytaniu Zostań jeśli kochasz zaciekawiona sięgnęłam po drugą część i się nie zawiodłam. Wróć jeśli pamiętasz napisane jest z perspektywy Adama. Po wybudzeniu się ze śpiączki Mia postanawia go zostawić. Dziewczyna wyprowadza się do Nowego Jorku i rozpoczyna naukę na prestiżowej, muzycznej uczelni - Julliard . Zespół Adama odnosi ogromny sukces, a on sam spotyka się ze znaną aktorką. Mimo, że mogło by się wydawać, że chłopak ma idealne, życie, jest zupełnie na odwrót. Adam nie może pogodzić się z utratą Mii, muzyka która kiedyś nadawała wszystkiemu sens przestała go cieszyć, a sława go przytłoczyła. Nic nie idzie po jego myśli do czasu gdy pewien zbieg okoliczności zmienia jego życie o 180 stopni.
Muszę przyznać, że to właśnie druga część spodobała mi się bardziej.
Wpływ na moją opinię na pewno miał fakt, że wolę Adama niż Mię. Jak w Zostań jeśli kochasz współczułam jej, tak w Wróć jeśli pamiętasz po prostu jej nie rozumiałam, irytowała mnie. W drugiej części fajnym elementem było to, że niektóre rozdały zaczynały się fragmentami piosenek napisanych przez Adama.
Myślę, że obie książki są warte przeczytania. Ukazują jak trudno, żyć z podjętymi niegdyś decyzjami. Ponadto są krótkie i przeczytanie ich nie zajmuje dużo czasu.

sobota, 20 lutego 2016

Hi July! #1 Grypa, grypa, grypa

Na samym początku kilka spraw organizacyjnych.
Zacznijmy od tego o co chodzi z Hi July!, a więc jest to tytuł postów w których będę, pisała, o wszystkim i o niczym, głównie o tym co się u mnie ostatnio wydarzyło :) Wpisy te będą się pojawiać w każdy piątek, na przemian z postami tematycznymi (mam na myśli recenzje książek, filmów, różnego rodzaju posty kosmetyczne itp.)
Pierwsze Hi July! jest spóźnione, a wszystko przez grypę... ale zacznę od początku. Właściwie już tydzień temu zastanawiałam się co napiszę w tym poście. Wtedy planowałam, że opiszę masę klasówek które miałam zapowiedziane na ten tydzień (aż sześć!), albo coś w tym stylu. Jednak w środę stało się coś czego nie zaplanowałam. Przed trzecią lekcją wróciłam ze szkoły z 40 stopniami gorączki i pojechałam do lekarza. Jak się okazało mam ostrą grypę. Przez pierwsze trzy dni nie wychodziłam z łóżka, ani na chwilę. Czułam się okropnie. Teraz jest już odrobinę lepiej, gorączka nieco spadła, więc zapowiada się na to, że niedługo wracam do szkoły.
Przez to, że przez ponad połowę tygodnia nie mogłam się ruszyć z łóżka udało mi się skończyć pierwszy sezon Pretty Little Liars - a więc, jednak istnieją jakieś pozytywy choroby :) Poza tym wczoraj obejrzałam Diabeł ubiera się u Prady i cóż film ten nie jest powalający, ale całkiem przyjemnie się go ogląda, szczególnie, że w rolach głównych możemy zobaczyć Anne Hathaway i pełną klasy Meryl Streep.

♡♡♡

niedziela, 14 lutego 2016

Lista filmów do obejrzenia w WALENTYNKI ♡♡♡

Dzisiaj jest święto zakochanych - walentynki. Dla osób które nie mają żadnych planów na spędzenie tego dnia, albo po prostu lubią oglądać filmy mam kilka fajnych propozycji: